Kocham
gotować. Czasem trochę mniej czasem bardziej w zależności od nastroju, chęci,
pogody, pory roku, zasobów lodówki i ogródka lub ilości chętnych na moje
kucharzenie.
Uwielbiam
wszelkie rzeczy okołokuchijne/okołokuchniowe (tak, tak wiem, wymyślam): noże,
tacki, garnki, patelnie, duperelki do kuchni, przepisy, książki kucharskie,
piekarniki, przyprawy… i mogłabym tak długo wymieniać. Jedną z moich
przyjemności, których absolutnie nie jestem sobie w stanie odmówić, są wizyty w
sklepach spożywczych wszelakiego typu – delikatesy, biedronki i inne
żabki.
Dział
„kuchnie świata” to mój dział. Podczas pobytów zagranicą stałym punktem
programu jest „modlenie się” (jak to określa moje rodzinka)
do półkę sklepowych w spożywczaku.
Taa,
to cała ja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz